wtorek, 19 czerwca 2012

Odcinek 2.

Zayn:
Staram się spędzać z chłopakami jak najmniej czasu. Cała czwórka jest mi totalnie obojętna. Nie czuję abym miał coś z nimi wspólnego, prócz pasji. Kiedy tylko mamy chwilę wolną dla siebie, zamykam się w swoim pokoju. Mam gdzieś co w tym samym czasie robi reszta. Zazwyczaj leżę i długo rozmyślam. Głównie  tematem moich myśli jest nasz zespół a konkretnie 'ile to jeszcze potrwa?'. Nasza kariera dopiero co się zaczęła a ja mam wrażenie, że to wszystko dobiega już końca. Wczoraj, kiedy usłyszałem stłumiony dźwięk pukania do czyiś drzwi, byłem w trakcie oglądania jakiegoś nudnego filmu w TV. Pomyślałem, że któryś z chłopaków próbuje zebrać ekipę na jakiś wywiad czy coś... Bez żalu wyłączyłem telewizor. Uchyliłem drzwi i zobaczyłem Niall'a stojącego przed pokojem Harry'ego. Miałem wrażenie jakby się do niego zakradał. Kiedy drzwi się za nim zamknęły, podszedłem bliżej. Usłyszałem dość krótką, ale treściwą rozmowę między nimi. Rozumiem, że można mieć chwilę słabości, ale po co od razu łzy i zwierzenia? Przez głowę przeszła mi myśl, aby im trochę przeszkodzić lub dokopać. Szybko wybiłem sobie to z głowy. Nie uczono mnie, abym postępował w ten sposób. Nie kopie się leżącego - to była i jest moja zasada.. Oboje mieli już dość swoich problemów, więc wolałem nie dorzucać swoich pięciu groszy. Zniknąłem w swoim pokoju i postanowiłem, że to co usłyszałem zachowam dla siebie.


- Cholera jasna! Co to za tępy pomysł, aby w hotelu na kilka pokoi były tylko dwie łazienki!? Louis, wyłaź już! - denerwował się Liam waląc co chwilę ręką w drzwi.
- Radziłbym ci iść do drugiej, bo zanim idealnie ułożę swoją fryzurę minie sporo czasu. - odpowiedział spokojnym głosem.
Liam'a jeszcze bardziej rozjuszył ton głosu Louisa. Jeszcze raz uderzył pięścią w drzwi, lecz tym razem mocniej i zrezygnowany poszedł dobijać się do drugiej toalety, w której był Zayn. Pod drzwiami stali Niall i Harry. 
- A wy co? Razem do łazienki jak panienki? - zaśmiał się drwiąco.
Harry i Niall spuścili głowy. W tym samym momencie z łazienki wyszedł Zayn. Swój wzrok skupił na Liam'ie. Podszedł do niego wolnym krokiem. Widać było, że Liam'owi nieco zrzędła mina.
- Masz PMS czy inny problem? - zapytał Zayn. - Jak chcesz, to zaraz szybko go rozwiążę. - dodał z groźnym wyrazem twarzy.
Payne rzucił mu gniewne spojrzenie. Nie odzywając się ani słowem wszedł do łazienki zatrzaskując za sobą drzwi. Nialler i Hazza patrzyli na Zayn'a w osłupieniu. Po raz pierwszy ktokolwiek z chłopaków stanął w ich obronie. Zayn posłał im lekki uśmiech i ruszył przed siebie. 

Harry:
Wydawać się mogło, że Zayn to taka osoba, którą raczej nie obchodzą relacje między innymi. Nie wiem czy cokolwiek się zmieniło ale to, że stanął w mojej i Niall'a obronie mogłoby być pierwszym krokiem ku temu. Kiedyś próbowałem zrozumieć postępowanie niektórych ludzi. Zwłaszcza tych, którzy dokuczali każdemu. Sądzę, że wydarzenia z przeszłości mają na to jacy jesteśmy chyba największy wpływ. Liam w wywiadach zawsze mówił o samych pozytywach swojego dzieciństwa, otoczenia, w którym się znajdował. Jeśli faktycznie nie było żadnych negatywów to skąd w nim taka nienawiść do człowieka? 

- To było... - zaczął Niall. - To było... Kurcze, nie spodziewałem się tego. - potrząsnął głową z niedowierzaniem.
- Nikt się chyba nie spodziewał...- stwierdził Harry. - Zayn chyba tak samo. - dodał.
Na drugim końcu korytarza zabrzmiał dźwięk otwieranego zamka. Z łazienki wyszedł Louis.
- Jest już w drugiej? - zapytał. - Szkoda, chciałem go trochę przetrzymać. - wzruszył ramionami. - A propos, ruszajcie się. I tak mamy już spóźnienie. - powiedział wskazując palcem na zegarek, który spoczywał na jego nadgarstku. - Zawsze spóźniamy się przez któregoś z was. - zarzucił im.
Oboje weszli do łazienki nie zamykając drzwi. Harry przeczesał kilka razy grzebieniem włosy a Nialler starał się nadać żelem swojej czuprynie jakiś wygląd. Hazza przemył twarz zimną wodą, aby trochę się rozbudzić. Z jego podkrążonych oczów można było wyczytać, że miał za sobą kilka nieprzespanych nocy.
Kiedy wyszli z łazienki, reszta chłopaków czekała już na nich na korytarzu. Szybkim krokiem zeszli z drugiego piętra po schodach. Przed hotelem czekał już na nich minibus. Każdy wgramolił się na swoje miejsce. Przez całą drogę do studia, gdzie kręcony był program The Ellen Show chłopcy patrzyli tępym wzrokiem przez okno. Czasami Hazza patrzył na Niall'a a gdy tylko ich spojrzenia się spotykały natychmiast odwracał głowę. Horan wzdychał wtedy cicho i wracał do oglądania widoków za oknem.
Wchodząc do pomieszczenia gdzie było kręcone show, Ellen od razu na nich 'napadła'.
- A wy co chłopaki macie takie grobowe miny? Czyżby jakieś sprzeczki? - zapytała z zaciekawieniem.
Zayn rzucił chłopakom krytyczne spojrzenie dając im do zrozumienia, że są już na wizji.
- Sprzeczki? Nieee, skąd! - zaprzeczył Harry.
- Czyżby? - dopytywała a uśmiech nie schodził jej z twarzy.
- Oj, no dobrze. Rozgryzłaś nas. - rzucił z poważną miną.
Nastała chwila ciszy. Wszyscy patrzyli w skupieniu na Hazzę i obawiali się tego, jakie słowa mogą zaraz wypłynąć z jego ust.
- Louis zabrał mi mój aparat i usunął swoje najsłodsze zdjęcie jakie miałem! - odpowiedział udając, że jest wstrząśnięty sytuacją, jednak jak to zwykle bywało zaraz parsknął śmiechem.
- Przez całą drogę próbowaliśmy ich pogodzić ale Harry jest za bardzo uparty. - dodał z uśmiechem Liam.
- Czyli można śmiało powiedzieć, że jesteście boysbandem idealnym. Nie kłócicie się, macie rzesze fanów... - wymieniała zalety zespołu. - Zdradzicie, co robicie, że tak świetnie się dogadujecie?
- Spędzamy ze sobą maxymalnie tyle czasu na dobę ile się da, każdą wolną chwilę. Lubimy się wygłupiać czego skutkiem są nasze filmy, które często wrzucamy do sieci. A nasza kariera? Myślę, że gdyby to wszystko się skończyło nadal bylibyśmy najlepszymi przyjaciółmi. - mówił Liam a Harry i Niall spojrzeli na niego robiąc krzywą minę.
Wywiad trwał jeszcze kilka minut. Wychodząc z budynku na chłopaków napadło kilka fanek. Chłopcy rozdali autografy, pstryknęli sobie z każdą zdjęcie i ruszyli busem z powrotem do hotelu. W holu Harry i Niall wzięli Zayn'a na stronę.
- Tooo, o co chodzi? - zapytał zdezorientowany.
- Chcieliśmy ci podziękować. - zaczął Niall.
- Nie bardzo wiem jednak za co... - powiedział Zayn drapiąc się po głowie.
- Chodzi o Liam'a. Totalnie go zatkałeś! - uśmiechnął się Hazza.
- Aaaa... O to chodzi. Za Liam'em nigdy nie przepadałem. Zawsze mnie denerwował swoimi docinkami więc ktoś musiał mu pokazać, że nie on tu rządzi, a że przy okazji wam w jakiś sposób pomogłem... To taki jakby dodatek. Nie ma o czym mówić. - rzucił odchodząc od chłopaków.


Zayn:
Taaaak. Pomogłem im. O to głównie chodziło ale po co miałem im to mówić? Niech nie myślą, że mogą się ze mną zakumplować. Nie zadaję się z takimi mięczakami. Pomoc to już inna sprawa a Liam'owi się należało. Mam gdzieś, że go tak jakby zastraszyłem - grunt, że zadziałało. Jakiś porządek jednak musiał tutaj panować... 



6 komentarzy:

  1. Podoba mi się. :) Bardzo ciekawie opisujesz. :)
    Gdybyś miała chęć przeczytać paranormalne opowiadanie to zapraszam do mnie http://fantasies-sherry.blogspot.com/
    Będę tu częściej wpadać. ^^

    OdpowiedzUsuń
  2. jestem tu po raz pierwszy i bardzo podoba mi sie twoje opowiadanie :)dodaje do obserwowanych
    zapraszam do mnie gdzie pojawił się 32 rozdział :)
    http://galaxy-strawberry.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  3. www.ho-run.blogspot.com Opowiadanie o Niallu, reklamuje mój blog tylko na blogach, które czytam i które mi się podobają, więc pisz tak dalej!

    OdpowiedzUsuń
  4. Super :) Tak mnie wciągneło że przeczytam ciągiem wszytkie odciki .A któraś/ryś z was orientuje się czy może będzie jakiś koncert grany przez chłopaków w polsce w najbliższych 5 latach?

    OdpowiedzUsuń
  5. wow. to jest całkiem inne. i podoba mi się to.

    OdpowiedzUsuń
  6. Jeej.. To jest świetne. Ogólnie to bardzo ciekawy pomysł, takiego jeszcze nie czytałam. Zaraz zabieram się za czytanie kolejnych odcinków.
    Dodaje do obserwowanych i zapraszam do siebie jeśli masz ochotę http://we-wanna-live-while-we-are-young.blogspot.com/
    Pozdrawiam
    Dreaaams ♥!

    OdpowiedzUsuń