sobota, 7 lipca 2012

Odcinek 10.

Liam:
I znowu to samo. Znowu nie miałem szansy wszystkiego wytłumaczyć Louis'owi. Wybiegł z pokoju tak niespodziewanie... Wprowadziło mnie to w lekkie zakłopotanie. Wołałem za nim, ale niestety mnie olał. W końcu nie usłyszał ode mnie najważniejszego. W ogóle nie miał pojęcia o tym, że czułem coś kiedyś do Zayn'a. Zresztą pogubiłem się już w tym wszystkim. Nie potrafiłem określić swoich uczuć względem Zayn'a i Louis'a. Co prawda z Malikiem już dawno nie łączyła mnie żadna więź, ale chyba jeszcze mi na nim zależało. A Louis? Z początku nie byłem pewny o co mu w ogóle chodziło. Najpierw zaczął tłumaczyć się z tego pocałunku tak jakby był to zwykły przypadek a później gdy zapytał mnie ze łzami w oczach czy to dla mnie coś znaczyło, dał mi do zrozumienia, że jednak jemu to nie było obojętne. Naprawdę zdziwiła mnie jego gwałtowna reakcja. Nigdy nawet nie widziałem jak płakał... Może ja... To głupie, że tak myślę, ale może jestem dla niego kimś ważnym?
- Liam, co tutaj się działo?! - wrzasnął Harry, wpadając do mojego pokoju. - Dlaczego Lou był taki zdenerwowany?!
- Nie zdążyłem mu wszystkiego wytłumaczyć. - odparłem, będąc jeszcze w szoku. - Dzwoniłem do niego kilka razy, ale nie odbierał...
- Co powiedziałeś mu konkretnie?
- To, że nie wiem czy ten pocałunek coś dla mnie znaczy... - odpowiedziałem a Hazza uderzył się w czoło z otwartej ręki.
- Takich rzeczy się nie mówi! - napadł na mnie.
- Harry, nie chcę go okłamywać! Ja chyba nadal kocham Zayn'a! - wykrzyczałem.
- Że co? - zapytał zdezorientowany Zayn, stojąc w drzwiach.
Spojrzałem na niego wystraszony. Jak długo tutaj stał? Czy słyszał całą naszą rozmowę? Milion przeróżnych myśli przebiegało mi przez głowę. Harry wycofał się powoli z pokoju. Ten to wiedział, kiedy zostawić mnie samego. Zdenerwowałem się jeszcze bardziej. Zayn podszedł do mojego łóżka i usiadł tuż obok mnie.
- Liam... To prawda co przed chwilą...
- Tak! - przerwałem mu. - Niby czemu miałbym kłamać? - spytałem, odwracając od niego wzrok.
Zayn westchnął ciężko. Chwycił mnie za podbródek a ja spojrzałem na niego nieśmiało. Patrzył na mnie tymi swoimi czekoladowymi oczami co mnie okropnie zawstydzało. Moje serce zaczęło tak szybko bić, że miałem wrażenie, że zaraz wyskoczy z mojej klatki. Niespodziewanie przybliżył swoje usta do moich. Musnął delikatnie moją dolną wargę a ja poczułem jak od środka zalewa mnie fala gorąca. Objąłem go jedną ręką a drugą wplotłem w jego włosy. Rozchyliłem lekko usta a Zayn wpił się w nie zachłannie. Po chwili wsunął swój język między moje rozgrzane już wargi. Mruknąłem z zadowolenia. To było niesamowite uczucie. Malik oderwał się ode mnie ostrożnie i spojrzał mi głęboko w oczy. Teraz byłem pewien - kochałem tylko jego. Czułem jak na moje policzki wpływają wielkie rumieńce. Mulat widząc je, zachichotał cicho. Uśmiechnąłem na to się lekko.
- Nie wierzę... - wyszeptałem.
- Ja... - zająknął się. - Nie wiedziałem, że masz takie słodkie usta. - powiedział i oboje wybuchnęliśmy śmiechem.
- Czyli podobało Ci się? - zapytałem z nadzieją.
- Liam, wiesz jak sytuacja wygląda u mnie. Nigdy nie miałem wcześniej okazji do tak bliskiego kontaktu z jakimkolwiek chłopakiem.Muszę pozbierać swoje myśli i oswoić się z tym. - powiedział, gładząc kciukiem mój policzek.
Wiedziałem, że Zayn od razu nie rzuci mi się na szyję i nie powie, że mnie kocha. To byłoby wręcz niemożliwe, choć skrycie o tym marzyłem.
- Muszę to wszystko ogarnąć i wtedy Ci powiem co i jak. - uśmiechnął się do mnie najpiękniej jak potrafił.
- Emm, nie chcę wam przerywać gołąbeczki, ale obiad jest już na stole i Agnes zaczyna się niecierpliwić, że was jeszcze nie ma. - rzucił Harry przez uchylone drzwi.
Podnieśliśmy się z Zayn'em z łóżka i zeszliśmy na dół do kuchni. Zdziwiłem się trochę, bo na stole było o 2 talerze więcej niż nas wszystkich. Nagle w domu rozległ się dźwięk dzwonka do drzwi. Agnes pospiesznie ruszyła je otworzyć.
- Chciałabym wam kogoś przedstawić. Oto moje siostrzenice. - powiedziała a moim oczom ukazały się dwie szczupłe i dosyć wysokie blondynki.
- Maggie i Emily. - przedstawiły się i uśmiechnęły szeroko.

Harry:
Nie wierzyłem własnym oczom. To były one - dziewczyny, które spotkaliśmy dziś rano! Spojrzałem na Niall'a a on na mnie. Kiwnęliśmy do siebie porozumiewawczo głowami. Podszedłem z nim do dziewczyn i przywitaliśmy się z nimi.
- Mówiłyście, że odwiedzicie Stokesay, ale nie miałem pojęcia, że tak prędko. - ucieszyłem się.
- Stęskniłyśmy się za wami. - zażartowała Maggie.
Od razu mi się spodobała. Zawsze kręciły mnie takie niskie dziewczyny. A do tego jak pięknie się uśmiechała, po prostu jak anioł! Horan za to wyraźnie był zainteresowany wyższą siostrą. Kiedy siedzieliśmy przy stole, ciągle posyłał jej uśmieszki a ona je odwzajemniała. Atmosfera była bardzo wesoła. Co chwilę ktoś opowiadał jakieś śmieszne historie ze swojej przeszłości. Naprawdę było dużo śmiechu. Jedynie Louis miał minę zbitego psa. Nic go nie bawiło, z nikim nie rozmawiał. Po prostu jakby duchem nie był przy nas. Kopnąłem Liam'a w kostkę. Gdy w końcu łaskawie na mnie spojrzał, popatrzyłem znacząco na Lou i potem na niego. Wydawało mi się przez moment, że Payne nie zorientował się o co mi chodzi, ale po chwili otrzymałem od niego SMSa, którego treść brzmiała: ,,Wiem, że to moja wina... Myślałem, żeby wziąć go po obiedzie na stronę i wyjaśnić mu wszystko, ale boję się, że tylko pogorszę sprawę...''.
W sumie miał rację. Wyznanie Louis'owi tego co czuje do Zayn'a na pewno nie było bardzo dobrym pomysłem, ale złym też nie. Kiedy skończyliśmy jeść obiad, Liam podszedł do Lou. Powiedział mu coś na ucho, objął go w pasie i ruszyli na górę. Miałem nadzieję, że tym razem Tomlinson nie wybiegnie z domu zapłakany.
- Pomóc Ci? - zaproponowała Maggie, kiedy zbierałem talerze ze stołu.
- Nie trzeba, dam sobie radę. - uśmiechnąłem się.
- Może mam problemy ze wzrokiem, ale... Louis... Tak ma na imię ten pasiasty? - zapytała niemal szeptem.
Pomachałem twierdząco głową a Meg zaczęła kontynuować.
- Widziałam Twoje i Liam'a spojrzenia na niego i odnoszę wrażenie, że coś się stało. Wiem, że to nie moja sprawa...
- To skomplikowane. - uciąłem krótko.
Nie chciałem jej w to wtajemniczać, bo to faktycznie nie była jej sprawa. Payne mi zaufał, powierzając swój sekret. dlatego też nie chciałem go zawieść, rozgadując go. Na szczęście Maggie zrozumiała, że to dość osobista sprawa i nie wdrążała się w temat. Zaproponowałem jej spacer. Widoków pięknych to tutaj nie było, ale przynajmniej w okolicy panował spokój.

Zayn:
Zaraz po obiedzie udałem się do swojego pokoju. Położyłem się na łóżko i wyciągnąłem spod poduszki książkę, którą swoją drogą męczyłem od kilku dni. Otworzyłem ją i zacząłem czytać jednak nijako mi to szło. Ani trochę nie mogłem się skupić na tekście. Moje myśli ciągle krążyły wokół Liam'a. Zamknąłem więc ją i odłożyłem na pobliski stolik. Jeśli mam być szczery to sam nie wiedziałem czy czułem coś do Liam'a, ale pocałunek z nim bardzo mi się podobał. Sam nie mogę w to uwierzyć, że w ogóle zdobyłem się na taki krok. W końcu jeszcze niedawno go nienawidziłem. A teraz? Odnoszę wrażenie, że mu to wszystko już wybaczyłem. Zastanawiało mnie w zasadzie tylko jedno. Skoro nadal mnie kochał to czemu pozwolił na to, abym go znienawidził i po prostu odszedł? No i o co w ogóle chodziło z Louis'em? Czyżby zakochał się w Li? Nieee, w ogóle nie potrafię ogarnąć tego co się tutaj dzieje. Za niedługo jeszcze Niall i Harry oświadczą, że są homo i będziemy jedną wielką, gejowską rodzinką. Cudownie!
- Możemy porozmawiać? - zapytał Liam, wpraszając się do środka.
- Jasne. - odparłem. Miałem nadzieję, że wreszcie wszystko mi wytłumaczy.
- Nie chcę Cię więcej okłamywać... Widzisz... - spojrzał na mnie niepewnie. - Nikt nie rozgadał mojego sekretu. Wymyśliłem to...
- Co?! - wrzasnąłem, nie dowierzając w jego słowa.
Jak on do cholery mógł mnie tak okłamać?! Myślałem, że byliśmy przyjaciółmi, że mówiliśmy sobie tylko i wyłącznie prawdę!
- Pozwól mi wszystko wyjaśnić! - krzyknął. - Doceniam to, że byłeś przy mnie, wspierałeś... Ale Zayn, zrozum! Nie mogłem tego znieść! Twoja obecność tak na mnie cholernie działała, że nie potrafiłem nad sobą już panować. Coraz częściej śniłem o Tobie przeróżne, erotyczne sny. Nie dość, że nie mogłem pogodzić się z myślą, że jestem gejem to jeszcze te głupie sny! Wiesz jak mnie to dobijało? Nie mogłem tak dłużej... - zamilkł na chwilę. - Proszę, wybacz mi... - wypowiadając te słowa, chwycił mnie za rękę.
Spojrzałem na jego dłoń spoczywającą na mojej. Tak bardzo chciałem ją odtrącić, ale jakiś wewnętrzny głos podpowiadał, abym tego nie robił. Chwyciłem ją mocniej a w oczach Liam'a błysnęły iskierki nadziei.
- Li, nie wierzę... Dlaczego nie powiedziałeś mi po prostu prawdy? - spytałem, kręcąc głową.
- Nie wiem... Chyba bałem się... - odpowiedział.
Kurna, no i znowu! Dlaczego nie umiałem się na niego obrazić? Ciągle robił te swoje minki, które sprawiały, że moje serce momentalnie miękło. Przytuliłem go mocno do siebie.
- Nie potrafię się na Ciebie gniewać, kiedy widzę, że jest Ci naprawdę przykro. - powiedziałem a Liam odchylił swoją głowę od mojego ramienia po czym dał mi buziaka w policzek.
Uśmiechnąłem się pod nosem i pogładziłem Liam'a dłonią po plecach. Coś "niedobrego" się ze mną działo. Jakiekolwiek pocałunki z nim sprawiały mi dużą radość. W ogóle zauważyłem, że gdy jestem przy nim, moje serce jakoś szybciej bije. Dziwne uczucie. Nigdy tak nie miałem i nie wiedziałem co o tym sądzić. Właściwie to niepokoiło mnie to trochę. Może nieświadomie zaczynałem coś czuć do Li? Cholera! Moją pierwszą miłość wyobrażałem sobie całkiem inaczej. Jakąś wysoką, szczupłą szatynkę o piwnych oczach. W życiu przez głowę mi nie przeszło, że mógłbym się kiedykolwiek zakochać w mężczyźnie. To było dla mnie takie... Sam już nie wiem... Nawet nie wiedziałem dlaczego go pocałowałem. Z czystej ciekawości? A może moja chora podświadomość podsunęła mi ten jakże świetny pomysł, aby namieszać odrobinę w moich uczuciach? Ech... Niech dziej się co chcę. Mam jedynie nadzieję, że niczego nie będę musiał potem żałować.

Wydaje mi się, że jakiś krótki odcinek mi wyszedł, ale po takiej długiej przerwie chciałam jak najprędzej coś dla was dodać <3.
Mam nadzieję, że się wam spodobał mimo tego, że jest strasznie pogmatwany.
Liczę na waszą szczerą opinię i obiecuję, że 11 odcinek będzie lepszy ^^
Pozdrawiam xx.

5 komentarzy:

  1. Oh God, chyba jestem pierwsza. Me gusta. ^^
    Wiesz co? Bałam się, że po tym moim ciągłym gadaniu o Ziam'ie i o tym jak to ja się niezwykle cieszę, że coś się zapowiada, po moich tańcach radości + po tym słodkim pocałunku myślałam, że zrobisz ich od razu taką słodką zakochana parą.
    Jak ja się cieszę, że nie! :D
    Niech się jeszcze pomęczą, pogmatwają wszystko.. będzie się ciekawie czytać. Na szczęście tak ukształtowałaś postać Zayn'a, że w sumie niczego się po nim nie można spodziewać, więc myślę, że może być bardzo interesująco. ^^
    Cieszę się oczywiście naszymi gołąbeczkami, ale jakoś tak mi szkoda Lou.. Tym bardziej, że oni się pocałowali. W dodatku nie wyjaśnił sobie tego z Liam'em wcześniej, więc jest tak jkaby odtrącony. Biedak. ;< Może to posunie go do zawarcia przyjaźni, z którymś z członków? Np. z takim Niall'em lub z Harry'm, z tymi, których dręczył najbardziej.. Ale to już rozegrasz sama. Nie chcę pisać długiego, ale za to bezsensownego komentarza, a tym bardziej niczego ci narzucać, bo ty już dobrze wiesz sama co robić. ;)
    Odcinek rzeczywiście jest krótki. Fajny, ale niestety krótki.
    Co do wątku tych siostrzenic Agnes i Narry'ego chyba nie będę na razie jakoś szczególnie komentować. Ciekawa jestem czy będziesz to jakoś szczególnie rozkręcać. Zdecyduj sama, nie będę narzucać.. :DD Zobaczę jak pociągniesz to dalej. ^^
    Skoro zapowiadasz, że 11 będzie lepszy to czekamy niecierpliwie. Mam nadzieję, że pojawi się szybko, skoro masz wyjechać w środę. O zgrozo, nie przeżyję. ;<
    Dobra. Kończę. Pięknie było, do tego tak syzbko ogarnięte. ;-*

    OdpowiedzUsuń
  2. rozdział cudowny <3 czytam go 4 raz i jestem oczarowana! tylko szkoda mi Lou, niech się to wszystko wyjaśni jakoś <3 czekam na nn ;****

    [heart-without-you.blogspot.com]

    OdpowiedzUsuń
  3. W końcu się doczekałam nowego rozdziału . ;))
    Mam nadzieję , że Harry i Niall będą z tymi dziewczynami aniżeli mieliby być gejami ! W ogóle nie dopuszczam tego do myśli ;)) Dobrze , że Zayn już nie jest zły na Liam'a i wszystko się wyjaśniło , tylko szkoda mi Louisa..
    Będę niecierpliwie wyczekiwać na następny ^_^
    Pozdrawiam ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. W końcu się doczekałam nowego rozdziału . ;))
    Mam nadzieję , że Harry i Niall będą z tymi dziewczynami aniżeli mieliby być gejami ! W ogóle nie dopuszczam tego do myśli ;)) Dobrze , że Zayn już nie jest zły na Liam'a i wszystko się wyjaśniło , tylko szkoda mi Louisa..
    Będę niecierpliwie wyczekiwać na następny ^_^
    Pozdrawiam ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Nie gadaj głupot. Rozdział jest cudny!!!
    Tylko szkoda, ze Lou taki smutny...
    Zapraszam do mnie -----> http://im-dying-just-to-know-your-name.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń